wtorek, 31 maja 2011

Ulubiona kołysanka

Mama: A-a-a a-a-a, były sobie kotki dwa
            A-a-a, kotki dwa, szarobure, szarobure obydwa.

Wersja Mili: Aaaaaaaaa kotila siobie kotila
aaaaaaaa siabule siabule obeda.

środa, 25 maja 2011

Zagadka z "Błem"

Mama rozmawia przez telefon
Mi: Lala beł beł.... Mamusiu, sio to jeś beł?
Mama [próbując sobie przypomnieć jakich słów używała w trakcie rozmowy, odpowiadających brzmieniowo]: Beł? Nie wiem co to jest beł. Ty mi powiedz Milusiu, co to jest beł?
Mi: Sio to jeś beł?
Mama: [bezradnie]: Nie wiem Skarbie, co to jest Beł.

Później. Mama, tata i Mi jadą samochodem. Mama i tata konwersują, a mi z tyłu pokrzykuje:
Mi: Beł, beł!!! Sio to jeś beł?
Tata: Beł? Może kubeł, Milusiu? Chodzi Ci o kubeł?
Mi: Nie.
Mama: No to co jest beł rybko? Nie mamy pojęcia...

Tata do Mamy:
Tata: Wiesz o co chodzi z tym błem?
Mama: No nie wiem właśnie... Może chciała powiedzieć "Bam", że coś spadło i jej wyszło "Beł"
Tata: A może chodzi o bez...
Mama: Bez? Tylko, że nie wiem, skąd by się ten bez mógł wziąć...
Tata: Może gdzieś usłyszała...
Mama: Może...

Zagadka wyjaśniła się dopiero parę dni później.
Mama odbiera Mi z przedszkola:
Mama: No i jak tam Milciu było dzisiaj, był Tymonek w przedszkolu?
Mi: Mamusiu, Timonek BEŁ w śkolu i babrał opatke*. I Siosia teś BEŁ dzisiaj w śkolu.
Mama: Zosia była?
Mi: Tak Mamusiu, Siosia beł.


*zabrał łopatkę

niedziela, 22 maja 2011

Idzie rak

Ulubiona zabawa ostatnio "Idzie rak nieborak jak uszczypnie będzie znak"
Mi: Mamusiu lub isielak! (tłum: Mamusiu, zrób "Idzie rak")
Mama: Idzie rak, nieborak, jak uszczypnie będzie ZNAK!
Mi: hihihihi
I tak przez pół godziny. Potem kolej na Tatusia i kolejne pół godziny... I tak w kółko.

Niedziela, 5.30. Mamę i tatę budzą odgłosy z łóżka Mi:
Mi: Isielaaak, isielaaaak, NAAAAAK!!!! Hihihihihi...... Isielaaak, Isielaaaaak, NAAAAAAK!!!

piątek, 20 maja 2011

Córeczka Tatusia

Mama, Tata i Mi w sklepie - robią szybkie zakupy na kolację.
Tata: Pomidory, szynka, ser... Coś jeszcze?
Mama: Mleko!
Tata: Dobra, to chyba wszystko.
Mi: Taatuuu, eście piwo!!!

czwartek, 19 maja 2011

Nie ma.... (z relacji Babci)

Niedziela wieczór u Babci S. Mama i Tata kładą Mi do spania. Mi zasypia, a Mama i Tata wracają do Krakowa - sami, bez Mi, którą czeka tydzień u Babci.
Rano, Mi się budzi:
Mi (cichutko): Mamusia..... Tatuś.......
Oczywiście odpowiedzi nie ma
Mi (troszkę głośniej): Mamusia.... Tatuś.....
      (do siebie) Nie ma Mamusi, nie ma tatusia
      (wrzeszczy): Baabciaaaa!!! Mleeeekoooo!!!

poniedziałek, 9 maja 2011

Gotowy na zięcia...

Tata przychodzi po Mi do przedszkola.
Mi biegnie, a za nią nieodłączny cień w postaci Tymonka.
Tata: Cześć Milusiu! Cześć Tymonek.
Tymon: Tatuuuś!

niedziela, 8 maja 2011

Zakochana

Mama: Jak ma na imię Mamusia?
Mi: Madzia
Mama: A jak ma na imię Tatuś?
Mi: Jisio
Mama: A jak ma na imię twój chłopak?
Mi [rozmarzona]: Timon.....
Mama: Lubisz tego Tymonka, co?
Mi [z powagą]: Kocham Timonka mamusiu...

czwartek, 5 maja 2011

Kołysanki Utulanki

Wieczorny rytuał układania do snu
Mi: Mama la-la!!!
Mama [śpiewa]: "Idzie niebo ciemną...
Mi [wydziera się]: Nie tego!!! Nie tego!!!
Mama: A jaką?
Mi: Eście innem.
Mama [śpiewa]: "Był sobie król, był sobie..."
Mi: Nie tego!!! Nie tego!!!
Mama: No to jaką chcesz?
Mi: Innem
Mama [śpiewa]: "Raz królewna złotowłosa...."
Mi [wydziera się jeszcze bardziej]: Nie tego!!! Nie tego!!!
Mama zniecierpliwiona [ale nadal śpiewająca]: "Hej chłopcy, bagnet na broń. Długa droga daleka przed nami. Mocne serce a w ręku karabin, granaty w dłoniach i bagnet na broni"itd.

Mama dośpiewała do końca trzecią zwrotkę, zerknęła do łóżeczka i zobaczyła słodką buzię Mi rozpływającą się w błogim śnie.

---------------------------------

Ten sam wieczorny rytuał układania do snu, ale innego dnia.

Mama [śpiewa]: "Idzie niebo ciemną...
Mi [wydziera się]: Nie tego!!! Nie tego!!!
Mama: A jaką?
Mi: Eście innem.
Mama [śpiewa]: "Był sobie król, był sobie..."
Mi: Nie tego!!! Nie tego!!!
Mama: No to jaką chcesz?
Mi: Innem
Mama [śpiewa]: "Raz królewna złotowłosa...."
Mi [wydziera się jeszcze bardziej]: Nie tego!!! Nie tego!!! Mama idź! Pa-pa!


Mama rozczarowana wychodzi, a Mi w ciszy natychmiast zasypia.

środa, 4 maja 2011

Mi i jej chłopak(i)

Tata odbiera Mi ze żłobka.
Pani ze żłobka: Milenka ma chłopaka. 
Tata: ???????
Pani: Tymonka. Cały dzień się razem bawili. Mila nosi za nim buciki. Nawet za rączki się trzymali. Widzi pan, para z nich jak się patrzy.
Tata: Przypuszczałem, że zakaz spotykania się z chłopakami przed 30tymi urodzinami nie wypali, ale ona ma dopiero dwa latka...
Pani: Niech się Pan cieszy, że to Tymonek. O, Zosia na przykład pokochała Pana Obiadka.

Tata schodząc po schodach przedszkola spotyka Pana Obiadka - grubego, łysawego faceta pod 50-tkę sapiącego jak lokomotywa po każdym schodku.
Tymonek został zaakceptowany w trybie natychmiastowym jako oficjalny chłopak Mi.

-------------------

Wszyscy krewni i znajomi zostali poinformowani o tym, że Mi ma chłopaka. Na pytanie "jak ma na imię twój chłopak" Mała nauczyła się natychmiastowo prawidłowej odpowiedzi.
Wizyta u Babci.
Babcia: Milenka, słyszałam, że masz chłopaka w przedszkolu. Jak ma na imię ten twój chłopak?
Mi: Timon...
Babcia: Aha
Mi: ... i Jujek i Mati i Pilip

--------------------

Mama: Milenka, idziesz jutro do przedszkola, cieszysz się?
Mi: Taaak.
Mama: A kto będzie jutro w przedszkolu?
Mi: Tiiimon!!!
Mama: I co będziecie razem robić?
Mi: Pić

poniedziałek, 2 maja 2011

Bez serca

Lekcja anatomii podczas wycieczki w góry. Tata pokazuje Mi:
- Tu jest serduszko - wskazując na swoją lewą pierś - Pokaż, gdzie Tatuś ma serduszko.
- Tutaj - Mi wskazuje to samo miejsce
- A gdzie mamusia ma serduszko?
- Tutaj - Mi wskazuje u mamy umiejscowienie narządu.- Babciu-u a tisimaś serduśko?
- Tak. Mam serduszko - odpowiada Babcia - Pokaż gdzie Babcia ma serduszko.
- Tutaj.
- A gdzie Milusia ma serduszko?
- Nie ma.