Mi: Mamusiu, a wiesz, że dziś jedliśmy w pszedszkolu pączki?
Mama: Ooo, na prawdę? A to pewnie dlatego, że dziś jest....
Mi: PUSTY PONIEDZIAŁEK!!!
----------------------------
Inne "kwiatki" z ostatnich dni:
Po powrocie z podwórka, w przedpokoju:
Mi: Mamusiu, rozebszesz mnie?
--------------------------
Mama i Mi wracają z przedszkola. Na ulicy leży martwy gołąb.
Mi: Mamusiu, czemu ten gołąb nie leci?
Mama: Bo nie żyje.
Mi: Umalł?
Mama: Tak.
Mi: Już nie za-szyje?
Mama: Nie mówi się "zażyje" tylko "ożyje". Nie, już nie ożyje.
Dwa dni później:
Mama wchodzi do domu, wita ją Mi z grającą książeczką w ręce:
Mi: Mamusiu, mamusiu, pamiętasz, że ta ksiąszeczka nie glała? Była zepsuta?
Mama: No, pamiętam
Mi: I ona telaz odziałała!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz