sobota, 5 lipca 2014

Problemy z komunikacją

Mi i Mi-ś bawią się na antresoli (która służy rodzicom jako sypialnia i tak zwany "pierdolnik" na wszystkie rzeczy, które rodzice chcą ukryć przed swoim i gości wzrokiem).

Mi-ś: Mamooo, anka weś a du!!!
Mama: Co?
Mi-ś: Weś anka a du!
Mama: Co mam wziąć?
Mi: Michaś chce, żebyś wzięła na dół Antka*, bo on nie umie go znieść sam.
Mama: To zrzuć go na dół i zejdź synku!

Mi-ś zrzucił Antka, po czym zszedł na dół zadowolony z siebie. Mama pogratulowała sobie pomysłu i szczęśliwa, że zaoszczędziła czas i energię (nie musząc biegać po schodach) wróciła do przerwanych zajęć.
Po chwili:

Mi-ś: Mamoooo, weś inke a du!!!
Mama: Co mam ci znieść na dół?
Mi-ś: Inke a du!!!

Mama nie zrozumiała, ale postanowiła wykorzystać wcześniejsze doświadczenie

Mama: To zrzuć na dół i zejdź!

Po chwili na głowie Mamy wylądowała.... choinka.


* miś Mi-sia



wtorek, 1 lipca 2014

Skręty

Dzieci bawią się w swoim pokoju, a Mama siedząc przy komputerze, podsłuchuje.

Mi: Misiek, chcesz skręta?
Mi-ś: Taaa
Mi: No to masz.... Ale mi nie zabieraj! Bo będę krzyczeć, przyjdzie tu Mama i po imprezie!

Chwila ciszy

Mi: Fajne te skręty, nie?
Mi-ś: Taaa
Mi: Pokażę ci, jak tego się używa. O, zobacz, tak robisz i... ODJAZD!
Mi-ś: Taaa.... OJAT!!!
Mi: To co, jeszcze jeden skręt?
Mi-ś: Taaa...

Wyobraźnia Mamy zaczęła pracować na pełnych obrotach. Weszła do małego pokoju, a tu... dzieciaki układają tory kolejki...