Mi: Mamo, ubieram lakierki!
Mama: Ale ostatnio Cię obtarły, ubierz adidaski.
Mi: Chcę lakierki!
Mama: A ja znów cię obetrą? Nie będziesz mogła tańczyć na weselu....
Mi (lekko zrozpaczona): Proszę, tylko nie adidaski, chcę iść w lakierkach!
Mama: Milenko, no ale w adidaskach będzie ci na prawdę lepiej i wygodniej niż w lakierkach.
Mi: Mamo, ale to nie jest kwestia wygody, to kwestia e l e g a n c j i
I na czy w końcu stanęło? :) Adidaski zawsze można zabrać "na wszelki wypadek"
OdpowiedzUsuńNo baaa, oczywiście że na lakierkach... Trzeba się było poświęcić. Nie jest łatwo być piękną ;)
OdpowiedzUsuńprawdziwa kobieta - gratulacje !!!!
OdpowiedzUsuń