środa, 13 kwietnia 2016

Michałek i inne chłopaki

M-iś wczoraj:

- Mamo, Mamo! Zaprosiłem Kubusia na moje urodziny dzisiaj!
Mama: Jak to? Ale Ty już miałeś urodziny, trzy miesiące temu.
M-iś: Ale go zaprosiłem, do naszego domu.
Mama: Tutaj go zaprosiłeś?
M-iś: Nie, Mammoooo, do naszego domu, nie do mieszkania!
Mama: Ale my przecież nie mamy domu....
M-iś: Alee nie szkooodzi, ja już to wszystko ustaliłem!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

M-iś: Mamo, zaproszę na moje urodziny Kubusia, Marcinka, Krzysia, Kacperka, Olka, ale Mohameda nie zaproszę!
Mama: Acha. A dlaczego Mohameda nie?
M-iś: A, bo on ma gupie zabawy!
Mama: A jakie to są głupie zabawy?
M-iś: No na przykład my się bawimy autkami, a Mohamed je wybucha w powietrze!

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

M-iś zaprosił do siebie kolegę Marcinka. Chłopcy na całe popołudnie zdominowali mieszkanie, bawiąc się w typowo chłopskie zabawy. Zaczęło się spokojnie od skakania po łóżkach i rzucania piłką w lampę. Kiedy chłopcy się nieco rozkręcili, zaczęli demolować antresolę - zrzucać zabawki na dół, pluć przechodzącym na głowę z góry, wrzeszczeć tak, że nie dało się zamienić słowa ze innymi domownikami w całym mieszkaniu, a na koniec wpadli na genialny, wręcz widowiskowy numer: zjeżdżanie jeździkiem po schodach (niestety, ta urocza zabawa została zawczasu przerwana przez Mamę).
Po wizycie trwającej dwie godziny, Mama miała kilka dobrych dni sprzątania, więc z kiedy Michaś znowu zaproponował:
- Mamooo, zaprosimy kolegę do mnie?
Mama zareagowała z niepokojem:
- Marcinka?
M-iś: Nieeee, nie Marcinka
Mama odetchnęła z ulgą....
M-iś: Marcinek jest za grzeczny i tylko troszkę szaleje. Zaprośmy Krzysia, on to jest dopiero wariatowy!!!!