Mama wybrała się na Targi Książki (jedno dziecko w przedszkolu, drugie na plecach). Było fajnie, Mama wzbudzała ogólne zainteresowanie z dzieckiem w chuście na plecach, dzięki czemu załapała się na kilka dodatkowych gażdżetów.
Uwieńczeniem mamo-lansu na targach było fotoreporterskie zdjęcie bohaterki... Mama byłby zachwycona, gdyby nie moment, w którym zdjęcie zostało wykonane: z dzieckiem na plecach poczytywała sobie właśnie "Niebezpieczeństwa onanizmu"....
A mogłaś wziąć "Sztukę pierdzenia" ;)
OdpowiedzUsuńHeh.... no mogłam... ciesz się, że Tobie zdjęcia nie robili jak ją trzymałaś w ręku :P
Usuń